All inclusive to nie jest Twoja ulubiona forma podróżowania? Po Twoim (wydawałoby się) wymarzonym wyjeździe potrzebujesz urlopu od urlopu? Z wypadu do Barcelony zapamiętałeś jedynie stanie w kolejce do Sagrada Familia? Jeżdżeniu po świecie sprzyja otwarcie granic i mnogość połączeń lotniczych. W ostatnich latach podróżowanie stało się po prostu modne. Jeśli jednak znudziło Cię odhaczanie na liście kolejnych podróżniczych must-see, przeczytaj na czym polega slow travel. Zdobyta wiedza pozwoli Ci zaplanować kolejną wycieczkę inaczej.
Na czym polega slow travel?
Mówiąc potocznie chodzi o to, żeby podróżować wolniej. Jednocześnie należy skupiać większą uwagę na otoczeniu i cieszyć się towarzystwem ludzi, których spotkasz na swojej drodze. Slow travel zachęca do skupienia się na jakości, a nie ilości. Brak sztywnych celów daje poczucie swobody i nieograniczonych możliwości. I nie chodzi o to, żeby wybrać się na drugi koniec świata i zaszyć tam na dwa miesiące, ponieważ mało kto może sobie pozwolić na taki ruch. Czasem wystarczy wyjechać na kilka dni i to wcale nie do dzikiej głuszy. Ideą slow travel jest życie w lokalnym stylu i rytmie – poznawanie środowiska, smaków, społeczności i budowanie z nią autentycznych relacji.
Jak zacząć wolne podróżowanie?
Slow travel nie oznacza zupełnego braku planowania. Szczególnie na początku tej przygody warto kupić przewodnik i poczytać podstawowe w informacje w Internecie. Zdobyta wiedza pozwoli w pełni cieszyć się wakacjami bez przykrych niespodzianek. Zaplanuj pobyt w danym miejscu na minimum 3 noce i zaledwie kilka (a nie kilkanaście) atrakcji, które w tym czasie zobaczysz. Dobrze jest też nauczyć się kilku podstawowych zwrotów w danym języku – będą pomocne na przełamanie lodów podczas pierwszych rozmów z lokalsami.
Slow travel – i co dalej?
Wyluzuj. Korzystaj z lokalnych środków transportu, odłącz się od turystycznych szlaków. W pełnym turystów miasteczku skręć w uliczki bez żywego ducha, poszukaj knajpki, w której jedzą mieszkańcy i spróbuj tego co oni (i tak zwykle nie ma tam angielskiego menu). Błądź w plątaninie uliczek, skwerków i zaułków, bez mapy i bez celu. Wieczorem zamiast po głównych deptakach spaceruj po okolicznych pustych ulicach. Dzięki temu poznasz i zrozumiesz to miejsce naprawdę, a nie tylko to wykreowane dla turystów.
Czy to wszystko oznacza, że trzeba porzucić wakacyjne wyjazdy all inclusive do turystycznych kurortów? Zdecydowanie nie. Urlopowe szczęście można bowiem znaleźć zawsze i wszędzie, wystarczy mieć szeroko otwarte – i oczy, i umysł.